Awarie poznańskiego centrum sterowania ruchem kolejowym (LCS Poznań), jakie od kilku lat co parę miesięcy rujnują na wiele godzin cały kolejowy rozkład jazdy, niepokoją nie tylko nas. W październiku 2020 wystąpiliśmy w tej sprawie z dość rozbudowanym pytaniem do PKP PLK:
Do akcji ruszyli poznańscy parlamentarzyści pani Katarzyna Ueberhan i pan Franciszek Sterczewski. Cieszy nas to podwójnie: nie dość, że posłowie zgadzają się, iż jest to sytuacja nie do przyjęcia, to jeszcze spełniają swoją obietnice interesowania się Poznańskim Węzłem Kolejowym, jaką złożyli publicznie jeszcze jako kandydaci do Parlamentu.

Wspomnienia z tego „uroczystego aktu zobowiązania” można przywołać tutaj lub tutaj.
Ale do rzeczy.
Jak informuje internetowe wydanie periodyku „Rynek kolejowy” – wspomniana grupa posłów szczegółowo wypytała Ministerstwo Infrastruktury o przyczyny licznych awarii Lokalnego Centrum Sterowania w Poznaniu. „Rynek kolejowy” podsumowuje odpowiedź Ministerstwa krótko i treściwie: Wygląda na to, że walka z problemem trwa, ale pewności, że w LCS nie będzie awarii – nie ma.
Artykuł streszcza przyczyny kilku awarii LCS począwszy od bardzo znacznej w grudniu 2016 r. (doszło do niej po 7 latach eksploatacji nowego wówczas centrum sterowania ruchem). Okazało się (w skrócie ujmując), że algorytm działania systemu nie był bez wad. Cóż, polski system sygnalizacji, a więc i wzajemne uzależnienia i konteksty zdarzeń, różni się od niemieckiego – ciekawe czy to jest powodem? Gdy jednak dano sobie radę z algorytmem, uszkodził się komputer. Tu pojawia się po raz pierwszy rzekomo wadliwe zasilanie Centrum, do którego jeszcze wrócimy. Następnie system okazał się nieodporny (chyba znów od strony algorytmu działania) na uszkodzenie kabla do semafora. Jak na ironię był to semafor powtarzający, a zatem nawet nie taki, którego wskazania OBOWIĄZUJĄ maszynistę, lecz „pomocniczy”, pozwalający jedynie maszyniście wcześniej dowiedzieć się jaki sygnał wyświetla semafor zasadniczy, który jest np. za łukiem toru, a więc jest mniej widoczny. A tu klops! System przez jedną niezapaloną żarówkę (a może zwarcie na kablu?) zastopował ruch kolejowy w promieniu trzydziestu paru kilometrów…
Wnioski nie są optymistyczne: wygląda na to, że i PKP, i Ministerstwo uznało, że „nic nie idzie zrobić” (życie to potwierdza, jak widać) i że poprawić ten stan rzeczy spróbujemy dopiero wraz z „zakończeniem modernizacji PWK w roku 2023”. A do tego czasu należy utrzymywać zespół diagnostyczny działający w tej sprawie od roku 2016. Choć już w roku 2017 zapowiadano utworzenie stanowiska dublującego, nie doszło i nie dojdzie do jego utworzenia. Ciekawi nas ten koncept ze stanowiskiem dublującym, nie znamy jego roli, ale przecież zgodnie z międzynarodowo przyjętymi zasadami budowy komputerowego starowania ruchem kolejowym KAŻDE takie lokalne centrum samo w sobie powinno mieć dublujący zestaw komputerów działających z programem napisanym przez inną grupę programistów, a do tego nadzorowany trzecim zestawem, który porównuje decyzje „wypracowane” przez te dwa zestawy i w razie różnic wszczyna alarm. Czy LCS Poznań nie jest tak zaprojektowane i zbudowane? Pytaliśmy o to, jednak odpowiedzi od PKP PLK nie uzyskaliśmy w tym szczególe. Dodajmy, gdyż w jakimś stopniu technika elektryczna nie jest nam obca, że takie dwa zestawy komputerów w jednym obiekcie powinny być zasilane dwoma różnymi sposobami, możliwie zróżnicowanymi, i gdyby na jednym zespole zasilania pojawiło się to przepięcie (podobno właśnie skok napięcia był przyczyną awarii we wrześniu 2020, w odpowiedzi do nas PKP PLK wspomina o „wrażliwości systemu na stany nieustalone spowodowane jakością zasilania” – pozwolimy sobie pozostać przy zdziwieniu, że takie coś jest w ogóle możliwe w tak odpowiedzialnym obiekcie… dziwi nie tyle zła jakość zasilania przychodzącego z zewnątrz, co powstanie tak groźnych skutków skoku napięcia).
Żeby było bardziej różnorodnie, po drodze zdarzały się niestabilności związane z aktualizacją programów sterujących. To się zdarza nawet Facebookowi, ale…
Zachęcamy do przeczytania artykułu „Rynku kolejowego” opisującego wyjaśnienia złożone przez Ministerstwo oraz do przeczytania odpowiedzi PKP PLK udzielonej naszemu Stowarzyszeniu w styczniu 2021.
Obie odpowiedzi koncentrują się na innych aspektach sprawy (innymi słowy: odpowiedź udzielona IdP pomija niektóre elementy, które znalazły się w odpowiedzi udzielonej Państwu Posłom).