Nowa okazja dla zielonej butelki
Już wiemy z głośnej dyskusji, że Poznań kupuje tramwaje. Najbliższy zakup to sprowadzenie używanych wagonów z Bonn, może ich być nawet 24, o ile tyle zostanie zaakceptowane przez MPK ze względu na stan techniczny. Do tego 30 Moderusów Gamma opłacanych w większości z Krajowego Planu Odbudowy. W nieodległej przyszłości kolejne wozy finansowane z programu Feniks. Świetnie, ale nie zapominajmy, że te wagony (także używane) będą malowane na poznańskie barwy. Ale… jakie to są barwy?
Rok temu wszczęliśmy dyskusję połączoną z „odpytaniem” Was, naszych Gości, o pożądane schematy barwne. W sumie opublikowaliśmy trzy artykuły
oraz wpisy na FB.
Podstawą naszego wystąpienia stały się takie fakty:
- niebywały chaos w malowaniu pojazdów MPK, który jest bałaganem, choć Pani Rzecznik zbywa ten niedopuszczalny nieporządek stwierdzeniem „co się czepiacie, wszystkie są przecież zielone”;
- uszanowanie tego czegoś, co jest miastotwórczą tradycją lokalną: tramwaje w Poznaniu od początku były ciemno zielone, a po wprowadzeniu powojennych przepisów o obowiązkowym malowaniu na czerwono poznaniacy (w tym media) stoczyli batalię o utrzymanie tradycyjnych, niepowtarzalnych barw – i ta walka została wygrana, co bardzo ucieszyło poznaniaków tamtego czasu. Szanujące się miasta szanują też takie rzeczy jak barwy taboru;
- barwy wprowadzone na początku lat 90 miały cechy nowatorskie, jak wiele rzeczy po zmianie ustroju polityczno-gospodarczego. Wszystko chciano zmieniać. Stopniowo te barwy stały się dyskusyjne, a już na pewno nie mają niczego wspólnego z tradycją malowania poznańskiego taboru tramwajowego – poza „zielonością” (która ani sama nie jest ładna, ani w zestawieniu z dość energicznym żółtym).
Rezultaty dwukrotnej ankiety i dyskusji podsumujemy. Zastrzegamy: opisujemy SCHEMAT malowania, a nie projekt dla konkretnego typu wagonu. Taki projekt oczywiście powinien być sporządzony przez plastyka.
Barwa podstawowa
… to oczywiście ciemna zieleń.
Swego czasu pozytywne odczucia wzbudziła barwa nazwana „zielenią butelkową”. Tylko że ten efekt ciemnej zieleni uzyskano przy zastosowaniu wcale nie bardzo ciemnego lakieru o metalicznym czy perłowym poblasku! Taki lakier wydaje się ciemniejszy niż zastosowany pigment w lakierze, tyle że stopień „ciemności” zależy silnie i od kąta padania światła ze słońca, i od kąta oglądania przez widza. Zobaczcie sami:
Wszystkie burty tych autobusów naprawdę są malowane tym samym lakierem! Tymczasem kąty padania światła igrają z odcieniem, w połowie przypadków zamiast ulubionej „zieleni butelkowej” oglądamy zieleń jasną, że aż bije po oczach.
Krótko mówiąc: kolor burt powinien być „butelkowy” zawsze, a nie tylko pod jakimś kątem. Perlisty efekt lakieru jest całkowicie zbędny, nie wiadomo po co w ogóle go zastosowano. Naszym zdaniem należy zastosować zieleń zbliżoną do którejś z tych próbek:
Uzupełnienia za pomocą jasnego „szlaczku”
Najpierw przypomnienie: dawniej tramwaje miały ciemne burty na dole i jasną część na wysokości okien.
Siódemka na Moście Dworcowym w roku 1967
Dzisiaj, gdy okna nie są pooddzielane szerokimi słupami, trzeba dla elementu jasnego znaleźć inne miejsce. Ale ze względu na owo uszanowanie tradycji ten jasny element powinien się znaleźć.
W dyskusji głosy wahały się pomiędzy akcentem żółtym (większość) oraz zaproponowanym przez nas beżowym (taki był stosowany przez dziesiątki lat i stanowi element tradycji); głosy za beżem były nadspodziewanie liczne, ale było ich mniej niż za żółtym. Pewnie dlatego, że żółty od ponad 30 lat zastępuje ten tradycyjny beżowy i mało kto z wypowiadających się go pamięta – żółć stała się więc oczywistą oczywistością, choć wcale nią nie musi być.
Z pewnością jednak element jasny w kolorze żółtym NIE powinien mieć tej barwy jak obecnie. Jest to nasze zdanie, ale popierane przez wielu uczestników dyskusji.
Pasek wąski czy szeroki? Górny czy dolny? Żółty czy beżowy?
Pytanie do rozstrzygnięcia: skoro nie między oknami, to czy akcent jasny powinien mieć postać szerokiego pasa (jak często obecnie), czy raczej paska wąskiego?
Pasek szeroki (przykład):
Pasek wąski (przykład):
Naszym zdaniem najlepiej wychodzi pasek wąski.
Oto prezentowane już wcześniej zestawienie kilku schematów: pasek jest zawsze wąski, tyle że na górze, na dole (czyli pod oknami) lub i tu, i tu. Zauważcie, że na niektórych propozycjach mamy żółty kolor „głęboki” (obecny), na niektórych łagodny, a na niektórych kolor jest beżowy.
Nie proponujemy niczego „stanowczo”, ale sprawa żółtego paska pod oknami (dolnego) pojawi się tu za chwilę w kontekście praktycznym.
Dach czarny, zielony czy szary?
Połowa propozycji schematów, które brały udział w ankietach, miała dach zielony, połowa czarny. Może być też dach szary, choć takiej propozycji nie przedstawiliśmy; szare były dawne malowania. Dach czarny w dyskusji cieszył się chyba większą popularnością niż zielony, ale naszego zdania w tej sprawie nie forsujemy.
Jak mercedes lub Combino
Niedługo przed ubiegłoroczną dyskusją w zasobach MPK znalazły się autobusy Conecto G. Zostały wymalowane na perłowo butelkową zieleń uzupełnioną żółtym paskiem pod oknami. Jest to jakby jeżdżąca ilustracja rozwiązań, w których stronę zachęcamy iść.
Podobnie malowane są obecnie tramwaje Siemens Combino:
a także niektóre Modrusy Alfa.
Najświeższa informacja to ta o rozpoczętej właśnie dostawie 30 moderusów gamma finansowanych z KPO (pierwszy wagon dostarczono 22 stycznia 2025) — ten pierwszy, zapewne i cała trzydziestka, ma malowanie z tą perlistą zielenią i górny żólty pasek.
Nowa gamma podczas wyładunku w Poznaniu. Z jednego miejsca – ciemna butelka, z innego jasna, świetlista zieleń… To właśnie oszustwo zastosowanego lakieru, który wzbudził niekiedy zachwyt nad „piękną butelkową zielenią” (fot. Jakub Rösler transport-publiczny.pl)
Tyle że ani nie jesteśmy zachwyceni odcieniem żółtego, ani tym perlistym lakierem. Obie te cechy skrytykowaliśmy powyżej.
W każdym razie schemat zastosowanych w tych mercedesach i Combino chyba najbardziej zbliża się do tego, co kolejny raz postulujemy oficjalne (nie „po cichu” i przez uzus) wprowadzenie standardu obejmującego:
- ciemna zieleń, możliwe zbliżona do tradycyjnej, której odcienie tu wskazujemy,
- jasny element, który nie może dziś być umieszczony miedzy oknami, ale który samym istnieniem nawiązuje do tradycyjnych poznańskich liberii wozów tramwajowych,
- element ten (akcent, szlaczek) powinien być chyba jednak albo beżowy, albo mniej żółty,
- mercedesy prezentują czarny dach – wygląda to nieźle,
- te uwagi dotyczą nie tylko tramwajów, także autobusów (gdzie bałagan w schematach i wzorkach malowanie jest jeszcze większy).
I w tym kierunku niechby szły schematy malowania CAŁEGO taboru MPK!
Naprawdę zachęcamy: porzućmy dziecinne odpowiedzi „przecież jest jednakowo, bo zielono”,
opracujmy dla MPK pewien standard
z którego musieliby korzystać plastycy projektujący malowania dla typu. Być może także taboru należącego do gmin sąsiednich, wykorzystywanego w sieci organizowanej przez poznański ZTM. Od czasu do czasu tabor i tak trzeba malować, będzie okazja do utrwalenia uwspółcześnionej tradycji na kolejne dziesięciolecia.
A uszanowanie tradycji znajdujemy także w poznańskim standardzie nawierzchni ulicznych, który od dawna (z większym lub mniejszym powodzeniem) funkcjonuje. I o takie coś nam chodzi.