Więcej głosu! (część 2)
Kontynuujemy propozycje rozważenia wzbogacenia komunikacji między ZTM a potencjalnymi pasażerami. W szczególności pasażerami nieznającymi Poznania i naszej sieci zbiorkomu.
Pierwszą część propozycji, w tym rozszerzenia zestawu komunikatów głosowych nadawanych w pojazdach, przedstawiliśmy tutaj. Teraz zajmiemy się bardziej postrzeganiem wzrokiem, nie słuchem.
Zagadnienie 2: inne postulaty w zakresie przekazywania informacji pasażerskiej
Zlikwidujmy informacje o zmianach, których nie ma!
Tytuł tego punktu jest nieco na wyrost, nie chodzi o proste usunięcie przestarzałych komunikatów. Postulat dotyczy sytuacji długoterminowej zmiany trasy.
Cóż się wówczas dzieje z informacjami na tablicach przystankowych i bocznych tablicach w pojazdach? Do nazwy przystanku końcowego doklejony jest zwrot „/Trasa zm.”:
Ostatnio wprowadzono także odpowiedni znak graficzny „żmijki” (oprócz napisu) na tablicach kierunkowych:
A więc informacja o zmienionej trasie jest pokazywana ZAWSZE, niezależnie od miejsca, w którym akurat przebywa pasażer, niezależnie od miejsca przystanku (tablicy przystankowej) na trasie danej linii. Inaczej mówiąc: według tych komunikatów zmianą trasy jest „zarażona” cała linia, na całym przebiegu swojej trasy, a przecież objazd dotyczy jedynie fragmentu tej trasy.
O ile na odcinku trasy przed miejscem wprowadzenia objazdu (zmiany) taka informacja jest przydatna dla pasażerów, o tyle już na odcinku objazdowym, a przede wszystkim już po powrocie na stałą trasę – jest ona myląca. Pasażerowie są zdezorientowani, nie wiedząc:
- czy jest to informacja o objeździe, który już był na trasie wcześniej, a więc w ogóle mnie nie obchodzi,
- czy może dopiero objazd pojawi się na odcinku, którym zamierzam podróżować.
Szczególnie w okresie remontów lub wakacji, gdzie jest dużo zmian tras, takie informacje są mylące.
Postulujemy takie zaprogramowanie wyświetlania informacji o zmianie trasy, aby ten dodatek był eksponowany tylko do ostatniego przystanku na zmienionym odcinku trasy. Postulat ten dotyczy zarówno tablic przystankowych (na przystankach ZA objazdem napis w ogóle nie powinien się pojawiać), jak tablic bocznych i czołowych w pojazdach (napis i znak graficzny powinien znikać od pierwszego przystanku na niezmienionym odcinku trasy).
Zlikwidujmy też informacje o przystankach, które pojazd już minął
Pokrewny temat: postulat zaniechania wyświetlania na tablicach bocznych trasy przebiegu linii z tymi nazwami, które już są „za” pojazdem. Prezentowanie na ruchomym opisie trasy nazw przystanków czy ulic, którymi tramwaj już jechał, wprowadza zamieszanie w świadomości osób mniej się orientujących w układzie sieci i topografii Miasta. Oczywiście postulat dotyczy całego obszaru działania ZTM.
Informacje o użytecznych obiektach w okolicy przystanku
Wprawdzie przy wyborze nazw przystanków rozważa się bliskość istotnych obiektów, ale nazwy przystanków muszą być krótkie, a czasem dawcą nazwy jest plac lub ulica i ta zasada wygrywa z chęcią nadania przystankowi nazwy odobiektowej.
Proponujemy, by dla ważnych obiektów po nazwie przystanku i wyraźnej przerwie (by odróżnić tę urzędową nazwę od pozostałej informacji) dodać nazwę ciekawego obiektu.
Co to jest „obiekt ciekawy”? Przede wszystkim ten, na który chcemy zwrócić uwagę podróżnych (szczególnie przyjezdnych) ze względu na jego walory turystyczne lub użytkowe oraz taki, który jest obiektem dużego zainteresowania, jest rozległy, może nie jest oczywiste na którym przystanku wysiąść itp.
Propozycje dla zilustrowania postulatu:
[table id=3 /]
Oczywiście dodatki mogą być poprzedzone słowami „dojście do…”, ale to zbędne, chyba że zaczniemy dyskusję o ewentualnej „szkodzie” ze zlania się oficjalnej nazwy przystanku z dodatkiem informacyjnym.
Dla palaczy (także e-papierosów)
Szanowne ZTM, wystarczy popatrzeć na to, co się dzieje na przystankach, by nie żądać od nas wyjaśnień postulatu: prosimy, załatwcie na przystankach większe, czytelne („rzucające się w oczy”) tablice o zakazie palenia! I to najlepiej tekstowe lub z tekstem oprócz piktogramu.
Obecnie na przystankach istnieją wyłącznie piktogramy formatu ok. A5 (dzienniczek ucznia) umieszczone w kasecie do rozkładów jazdy jako jedna z licznych kartek. Nawet osoby wypatrujące właściwego rozkładu tego nie zauważają, a co dopiero osoby spoza wiaty przystankowej.
Z doświadczenia wiemy, że oprócz „cwaniaków” (ukrycie znaczka w gablotce pod wiatą sprzyja takiej postawie) istnieje cała rzesza, może większość palaczy, która w ogóle nie wie o zakazie palenia w obrębie przystanku, tym bardziej nie przychodzi im taki zakaz względem „nieszkodliwych” (rzekomo) papierosów elektrycznych. Ich wiedza o zakazie ogranicza się do wnętrza pojazdu. Naprawdę tak jest i nie jest to miejsce na dyskutowanie o powodach.
Jest tu za to miejsce do postulowania wyraźnego, takiego „na polską mentalność” wzmocnienia wizualnej informacji o tym zakazie. Jest to naprawdę potrzebne i dobre. Pomóżmy palaczom być miłymi dla niepalaczy. I pomóżmy zapobiec nakładaniu na nich mandatów, bo czasami Straż Miejska interweniuje. Czasami.
A skoro tak dużo pisaliśmy o komunikatach głosowych — może w pojazdach w ramach zachęt do kulturalnej jazdy wprowadzić także zachętę lektora do kulturalnego zachowania na przystanku? Trochę dziwne, że poprzestaliśmy na plecakach.
ZTM a Poznańska Kolej Metropolitalna
Od dawna zastanawiamy się: dlaczego mimo różnych „uwspólnień” zbiorkomu ZTM z Poznańską Koleją Metropolitalną (na przykład wspólny bilet kolejowo-zetteemowy opisany tutaj) na rozkładowej witrynie ZTM brak jakichkolwiek odniesień do PKM. Sa za to do linii turystycznych, których w zasadzie ZTM nie organizuje, to działanie Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych i MPK.
Wprawdzie na linkowanej witrynie bustramkolej.pl takie odnośniki istnieją (na samym dole), są opisane
Kliknij i zobacz indywidualne rozkłady jazdy i ceny biletów na poszczególnych trasach
ale prowadzą do ulotek niezawierających (!) żadnego rozkładu jazdy. Coś się rozjechało. Rozkłady jazdy linii PKM są dostępne dopiero na witrynie Kolei Wielkopolskich, jednak można stamtąd pobrać jedynie rozkład w postaci „ulotki” PDF formatu A3, o budowie tabelarycznej, mało strawnej i niewygodnej w obsłudze:
Jakże pozytywnie wygląda dostęp do rozkładów jazdy linii ZTM, wystarczy kliknąć numer linii, by uzyskać interaktywny rozkład trasowy…
… a następnie nacisnąć na wybranym przystanku, żeby zapoznać się z rozkładem przystankowym tej linii:
Oczekujemy więc, by na witrynę rozkładową ZTM wprowadzić dla poszczególnych linii PKM analogiczny twór interaktywny. Lub odwrotnie, dla wszystkich przystanków ZTM spotykających się z PKM (czyli dla tych, które mają sufiks PKM w nazwie przystanku) dodać przyciski interaktywnego rozkładu jazdy linii PKM dostępnych na tym przystanku. Ergonomia do dyskusji, ważne by takie ułatwienie (i zarazem pewnego rodzaju promocja połączeń wiązanych) zaistniało.
Informacja o tramwajach i autobusach na dworcach kolejowych
Oczywiście — z dworcem Głównym na czele, zatem właśnie Główny posłuży jako model opisu postulatu.
Postulujemy zainstalowanie na dworcu w „dobrze przemyślanych” miejscach tablic aktywnych informujących o tramwajach i autobusach odjeżdżających z któregoś z licznych przystanków węzła „Poznań Główny” lub przystanków „Dworzec Zachodni” i „Most Dworcowy”. Chodzi o informacje przekazane w następując sposób:
- ogólny kierunek: Winogrady, Grunwald, Lotnisko (Port Lotniczy) Ławica Junikowo, Rataje, jakiś istotny obiekt np. któryś ze szpitali itp.
- przystanek (który konkretnie spośród bardzo wielu może podróżnemu posłużyć do jazdy w danym kierunku „ogólnym”)
- opis, mapka trasy dojścia do tego przystanku wraz z podaniem średniego czasu tego dojścia
- godzina odjazdu (lub określenie „za X minut”) tramwaju/autobusu konkretnej linii z tego przystanku
To ogólny zarys scenariusza takich tablic. Nie podejmujemy się tu prezentacji ani żadnego projektu graficznego, ani układu treści. Przedstawiliśmy widzianą przez nas potrzebę doinformowania podróżnego kolejowego nieznającego zbiorkomu Poznania i nieposługującego się żadną aplikacją do planowania podróży. Jest takich – i jeszcze długo będzie – wielu.
Informacja o odjazdach z innych platform węzła przesiadkowego
Wprawdzie dąży się do wyposażania węzłów przesiadkowych w formie ronda w komplet przystanków „przed” i „za”, ponadto rozbudowuje się zbiór przystanków o wspólnych krawędziach dla tramwaju i autobusu, jednak na wielu węzłach przesiadkowych nie ma i nie da się wprowadzić stanu, w którym pasażer nie musiałby się przemieścić na inną platformę podczas przesiadania. Jest to dość trywialne i oczywiste.
Często w takich przypadkach pasażer musi dokonać wyboru: czy lepiej pozostać na tej platformie, na którą właśnie wysiadł, i poczekać na pojazd w nowym kierunku – czy przejść na inną, wybrać inną linię, która zawiezie go w to samo miejsce, tylko wcześniej. Innymi słowy: pasażerowi należy podać informację o najbliższych odjazdach z innych platform przystankowych tego samego węzła.
Jako ilustrację podamy Rondo Kaponiera lub Most Teatralny: pasażer chcący skorzystać z dojazdu trasą PST musi rozstrzygnąć: przejść na „górny” przystanek (albo pozostać i poczekać, jeśli właśnie na nim wysiadł) i pojechać linią 15, czy raczej zejść na dolny i skorzystać z pozostałych linii? Powinien zatem móc obejrzeć tę wskazówkę na odrębnej tablicy przystankowej. Pech, bo akurat na tych obu węzłach nasz postulat prowadzi do ustawiania tam kilku takich tablic, bo jest tam wiele platform przystankowych… Mimo to go stawiamy.
Oczywiście przykładów potrzeby informowania o sensowności przejścia na inną platformę lub pozostania na przystanku może być więcej niż tylko „górna czy dolna linia PST?”. W istocie chodzi nam o zidentyfikowanie wszystkich takich sytuacji i tam, gdzie to racjonalne, dla dobra pasażera zainstalowanie tablic kierujących.
Inną ilustracją może być nasz ulubiony węzeł Rondo Żegrze przy ważnym zastrzeżeniu: obecny (w chwili pisania artykułu) układ linii tramwajowych na tym węźle jest taki, że problem nie występuje. Jednak ten układ linii w związku z ze znaną ogólną dynamiką zmian jest co jakiś czas inny, w przeszłości opisany problem występował i pewnie jeszcze wystąpi. Dlatego na ilustracji usunęliśmy konkretne numery linii tramwajowych.
Węzeł „Rondo Żegrze” obsługuje między innymi pasażerów pragnących dojechać do peryferyjnych osiedli (skrótowo nazywając) starołęckich, korzystając z bardzo wygodnego przystanku „Unii Lubelskiej”. Węzeł „Rondo Żegrze” jest tworem nieco ułomnym, gdyż akurat w stronę tej końcówki obsługującej dojazdy do osiedli NIE jest wyposażony w przystanek „za rondem”.
Wobec tego pasażer dojeżdżający tramwajem skądkolwiek do Ronda Żegrze musi podjąć decyzję: zostaję tu i czekam na linię w stronę „Unii Lubelskiej” czy też prędzej najedzie na ten drugi przystanek tramwaj tamże i powinienem przejść?
Rozwiązaniem jest ustawienie (oprócz istniejących już typowych tablic przystankowych) dodatkowych tablic informujących wzajemnie o odjazdach w kierunku „Unii” z tej drugiej platformy.
Jedź do RRAT71…
Opiszemy postulat nie pierwszy raz pojawiający się w dyskusjach; zgadzamy się z nim w pełni.
ZTM od lat posługuje się systemem skrótowych oznaczeń przystanków, a konkretnie platform (stanowisk) przystankowych. Oznaczenia te mają niestety taką postać jak w tytule tego punktu. Zapewne ojcem tego systemu kodowego był informatyk, a matką baza danych systemów informatycznych ZTM ze swoją składnią poleceń czy nazw pól danych.
Kto wie, ten rozpozna w tytułowym kodzie kryptonim węzła „Rondo Rataje”, jednak dlaczego ma to właśnie nadal być kryptonim?
Powszechnie używany jest argument: w Warszawskiej sieci zbiorkomu od dawna funkcjonuje system czytelny dla publiczności z pełną nazwą przystanku i dwucyfrowym numerem platformy/stanowiska. „Marszałkowska 06” – jasne, proste do zapamiętania i do wprowadzenia w aplikację lub mapę. Także do przekazania znajomemu w rozmowie telefonicznej. Nikt z nas nie podejmie się wskazać „przejdziesz sobie na przystanek RRAT71”, prawda? Zwłaszcza że to nic nie da, te kody nie są publikowane na mapach interaktywnych (warszawskie są).
Zatem wprowadźmy wreszcie ludzkie oznaczenia poszczególnych przystanków!
Cóż, spodziewamy się odpowiedzi „nie można”, bo się pomyli cos z czymś. Taką odpowiedź otrzymaliśmy jakiś czas temu z PKP, gdy postulowaliśmy przenumerowanie peronów na poznańskim Dworcu Głównym i wprowadzeniu numeracji krawędzi („torów”) zamiast peronów (platform) — jak to ma miejsce w wielu krajach. „Nie da się”, bo pomyliłoby się to ze służbową numeracją torów, która ma swoje nienaruszalne zasady, więc miałoby to być niebezpieczne. Jednak tej argumentacji nie przyjęliśmy jako prawdziwej, bo dlaczegóż to kolejarze strzegący ruchu w ogóle mieliby używać tej publicznej (dla pasażerów) numeracji? I dlaczego więc coś miałoby się pomylić? Kolejowe służby ruchu mają w systemach wyłącznie tę hermetyczną numerację służbową, numeracja torów dla publiczności (taka od 1 do 17) występowałaby tylko w komunikatach rozkładowych, a translacja jednych oznaczeń na drugie może w razie potrzeby następować automatycznie, bez zaprzątania głowy kolejarzom prowadzącym ruch.
Mamy więc nadzieję, że tutaj się da.